sobota, 22 marca 2014

Jeden tydzień....

Witajcie :)

Tak se teraz myślę, Bóg tworzył świat przez 6 dni a siódmego dnia odpoczywał, kiedyś się zastanawiał po czym on tak odpoczywał w sumie to nic ciężkiego, dziś natomiast widzę to tak jeden tydzień potrafi być naprawdę morderczy.

Cały tydzień ćwiczeń tym razem zestaw inny tak dla urozmaicenia by się nie znudzić za szybko:
- rozgrzewka 5 min z Mel B, 
- trening całego ciała 20 minutowy również z Mel B,
- trening pośladków 10 minutowy  z Mel B/ trening brzucha 10 min z  Mel B ( jednego dnia pośladki , drugiego brzuch),
- i ćwiczenia rozciągające 5 min z Mel B

Siostra pokazała mi te zestawy ćwiczeń i spodobały mi się  i dają pozytywnego kopa, po tych ćwiczeniach  czuje się że się żyje :)
Pomalutku udaje mi się osiągnąć ważny cel - mieć dobrą kondycję.
Wiecie jak przestaje się ćwiczyć i nie robi się tego przez 3 lata to potem człowiek czuje się jak  zdeptany kapeć po większym wysiłku fizycznym, Ci co mnie znają powiedzą " nigdy nie lubiłaś ćwiczyć" hmmm może i tak zgodzę się ale za to lubiłam długie spacery i to też w jakiejś tam formie było ćwiczenie.
Dziś natomiast za interesowałam się ćwiczeniami na konkretne części ciała, to też dla mnie taka motywacja by zacząć się ruszać.
Pomału wchodzę w systematyczność i pomału przyzwyczajam ciało do wysiłku, naprawdę niektóre ćwiczenia w moim wykonaniu wyglądają tragicznie, ale wiem że to są początki, a nikt nie mówił że będzie łatwo i od razu będę wykonywać każde ćwiczenie perfekcyjnie.
Tym jednak się  teraz nie przejmuję, wiem że za jakiś czas będzie tylko lepiej :).

Ale ten tydzień nie minął tylko na ćwiczeniach, odwiedziła mnie też moja przyjaciółką z którą wybrałyśmy się pod wieczór na spacer po centrum z kawą na wynos, potem wróciłyśmy do mnie, u mnie nocowałyśmy i miałyśmy też szansę razem poćwiczyć, noc jednak spędziłyśmy na gadaniu i słuchaniu w kółko jednego utworu ( naprawdę po kilku przesłuchaniach wpada w ucho, i nie chce  stamtąd wyjść) poniżej możecie go posłuchać ( tłumaczenie znajdziecie na tej stronie: http://www.tekstowo.pl/piosenka,kamil_bednarek,please_call_me_later___feat__haydamaky__.html )



Razem spędziłyśmy też piątek, spacerując po parku i jedząc gofry ( ja jadłam gofra, przyjaciółka wolała lody dwu smakowe), pogoda w ten dzień miło nas zaskoczyła, świeciło słoneczko i było bardzo bardzo ciepło więc trzeba było skorzystać z okazji i nacieszyć się wiosną :)

Tak minął mi tydzień ( najważniejsze wydarzenia). Weekend natomiast spędzam w szkole, już w innym budynku niestety przenieśli nas do innej szkoły przypominającej jeden wielki labirynt, jak na szkołę gdzie przeważnie uczęszczają tam chłopcy w środku tygodnia to nieźle jest wyposażona ( nie jestem pewna czy tam na korytarzu podczas zajęć dziennych można spotkać dziewczynę ponieważ szkoła uczy do zawodu : elektryk, elektro - mechanik itp.). Dzisiaj to na pewno mózg mi się trochę zlansował na zajęciach rozwiązywaliśmy testy egzaminu zawodowego z poprzednich lat łącznie rozwiązaliśmy 140 pytań, po tym byłam wyczerpana, zmęczona, marudna ale po zajęciach poprawił mi się humor, ha w końcu nadszedł dzień gdzie odzyskałam swój samochód i wieczorem w barze MAX w Czarnej Białostockiej zjadłam miłą obiado - kolacje. Jutro też czeka mnie dzień spędzony w szkole.

A na pożegnanie i na dobranoc coś dla kobietek.  Tak na poprawienie humoru :)



Catherine 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz