Hmmm pochłonęła mnie pewna komedia która mnie rozbawiła na dobre a opowiada ona o pewnej dziewczynie która stworzyła blog ( o czym to nie ważne) ale kogoś to zakuło ponieważ w komentarzach nie dawała spokoju autorce, wymądrzając się jak to komentatorka wszystko wie lepiej od samych zainteresowanych, próbując wmawiać, że autorka i inne osoby które zaglądały na stronę to ta sama jedna osoba. I tak uczepił się chwast zdrowej rośliny i ciężko było się go pozbyć. Uparcie komentatorka wyrażała swoją opinie na temat danych osób zaglądających na dany blog, pisząc w kółko to samo aż do notorycznego znudzenia. Jak chwasta nie da się pobyć w kulturalny sposób to się przechodzi do metod drastycznych. Używa się między innymi środków do zwalczania chwastów takich jak np. Roundup, Chwastox. Komentatorka wciąż pisze że kończy komentować ale w kółko zaprzecza sama sobie krzycząc " to koniec, żegnam, do widzenia" a po chwili i tak znów wraca i pisze, to stało się jej obsesją nie potrafi się pożegnać z innymi użytkownikami tego blogu raz na zawsze.
Ciekawe jak to się zakończy czy chwast zostanie zlikwidowany czy też nie....
Och sądzę, że chwast poszedł spać. Faktycznie kultura kiedy nie pomaga, trzeba sięgnąć po środki doraźne ;) ja tam jednak zostanę przy kulturze
OdpowiedzUsuń"mądrzy mówią cicho i niewiele, reszta krzyczy w niebogłosy tracąc przy tym oddech." - Urszula Bedorf (czasem i ja mam natchnienie, by coś napisać) ;)